poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Wczasowicze smarujcie sobie plecy. Nawzajem.

Przysłowia - wersja alternatywna. Śmiech to zdrowie jeśli nie wybiją zębów.
A czasem śmiejemy się, bo ... nie rozumiemy pytania.

Przystanek autobusowy. Czytającego poranne wydanie Wyborczej Boberka zaskakuje pytanie znikąd:
- Haszło?
- Liść ... dębu? - Boberek podaje pierwsze niebanalne hasło jakie przyszło mu do głowy.
Konsternacja obopólna. Jednak niebanalny wysiłek okazał się niewystarczający, bo wzrok pytającego pytającym pozostał. A nawet akcent pytający się wzmógł.
- Czy autobus H już odjechał?
- "H" szło? Aha ... Nie, jeszcze nie ...

Kolonia dla dzieci. Słoneczne lato 2010. Viki pyta Olkę:
- Czy widziałaś moją koszulkę z chłami?
Olka zdumiona marszczy intelektualnie czoło, podnosi lewą brew i powoli artykułuje słowa niczym zaklęcie, w które nie do końca wierzy, ale wypowiada w nadziei, że pomimo to zadziała:
- Z ... chłami?
- Tak, schła mi. Na balkonie. Nie mogę jej nigdzie znaleźć ... - wyjaśnia spokojnie Viki.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz