niedziela, 5 grudnia 2010

IT crowd - wersja lokalna - czyli nie-typowy Aj Ti światek. Odcinek 3.

Nie-typowy przedstawiciel Aj Ti światka jest wrażliwy na punkcie wyglądu. Swojego, ale nie tylko swojego. Poza tym bywa złośliwy. Odrobinkę.

- Zauważyliście, że Steven Saegal zrobił się ostatnio szerszy. I to nie w barach, ale raczej wprzód.
- Masz na myśli to, że zamiast kaloryfera miał bojlerek, czy to, że zaokrąglił się na kantach?

Poniedziałek. Śńek i mróz nadal skutecznie uprzykrzają jakąkolwiek aktywność z dala od ogrzewanych pomieszczeń. Na przekór zimnu i szaremu niebu Kudłata postanawia odziać się w błękit. Wcisnęła się w wąskie dżinsy. Wyciągnęła z szafy swobodny T-shirt. Całość dopełniła wysokimi zamszowymi kozakami umazanymi radośnie farbą w designerski sposób.
- Gdzie zgubiłaś rumaka? - prychnął lekceważąco Czesław Wapno na widok Kudłatej wchodzącej rano do biura ( r a n o ! każdy, kto kiedykolwiek pracował w tym biurze wie, że słowo "rano" może mieć wiele ( b a r d z o  wiele!) znaczeń. W przypadku Kudłatej oznacza zazwyczaj późne godziny przedpołudniowe. Myśli typowego pracownika o tej porze wypełnione są już zazwyczaj szczegółową wizualizacją zbliżającego się obiadu). Widząc jednak spojrzenie Kudłatej lekceważące totalnie jego zaczepkę spróbował ponownie:
- Dzisiaj jesteś ubrana zupełnie w nieswoim stylu.
- Przyjmijmy, że to był test na spostrzegawczość. Ciekawa byłam, czy ktoś zauważy. Zdałeś na piątkę! Brawo!
Pochwała w ustach Czesława byłaby świadczeniem zdrowotnym dla jego podwładnych. Równie trudno przychodzi mu akceptowanie pochwał pod swoim adresem. Zazwyczaj odczytuje je jako sarkazm. Tym razem jak najbardziej słusznie. Obruszony rzucił oschle z góry (dosłownie i w przenośni, jest bowiem o wiele wyższy od Kudłatej):
- A Ty nie zauważyłaś żelu na moich włosach!
- Ależ zauważyłam - z rozbrajającym uśmiechem odpowiedziała Kudłata trzepocząc długimi rzęsami. I po stosownej pauzie dodała wzdychając lekko - Niestety.

Trwa przerwa obiadowa.
- Dlaczego ten kalafior jest brązowy? - Czesław zmarszczył czoło spoglądając w talerz koleżanki, która właśnie wyjęła z pudełka gotowane warzywa i pierś kurczaka planując podgrzać je w mikrofali.
- Nie wiem. Może dlatego, że mam go od wczoraj ...
- Szczerze jestem zaintrygowany, a nie złośliwy ...
-  ... trzy kłamstwa w jednym zdaniu - pod nosem mruknął Szparag sprawiając wrażenie, że całkowicie pochłania go proces parzenia miętowej herbaty.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz